niedziela, 11 września 2011

parówki i takie tam ...

muszę wam to powiedzieć !
Zjadłam dzisiaj parówki !
Ba! nawet nie jedną a dwie.
I skusiłam także d. na te pyszności. Na te doskonałe parówki !
Ale spokojnie - parówki sojowe.
Dalej pozostajemy wierni wegetariańskiej diecie, ale odkrywamy wreszcie produkty sojowe (czyli coś innego niż pyszne kotlety sojowe).
ps. Chciałabym wam pokazać zdjęcia pysznego dania, ale zostało tak szybko zjedzone, że nawet nie było czasu żeby wyciągnąć aparat.


Zdjęcie Dominik - więcej na jego blogu.

Ps. Hassel wygrał wojnę o łóżko ;) 
(I tu kilka słów wyjaśnienia- jeśli chodzi o mnie, mam koty od zawsze, i nigdy by mi nie przyszło na myśl, że jakiś kot mógłby ze mną nie spać/siedzieć/gonić się po i na łóżku. Ba! Czy znacie coś przyjemniejszego niż kot i książka w wygodnym łóżku ??? No właśnie !!! I tu pojawia się ale :
Ale jako że d. należał do osób które kota nigdy nie miały, to trochę się musiał do Hasselka przekonać. Zajęło mu to jedną noc :) (mimo wcześniejszego zapierania się rękami i nogami, że NIGDY :)
Nigdy nie mów NIGDY ;)
Ps. D. oszalał na punkcie kota.
Ps.2. Strat po starciu Hassel : Aparaty = 0:0
:)
Ps.3. Mamy cudnego kociaka !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz