Po godzinie pobytu na komisariacie, ukojeniu nerwów i łyku spokojnego tonu (dzięki dominikowi), mam nadzieję, że uda mi się dzisiaj zasnąć.
A wszystkim złym ludziom mam ochotę załadować solidnego kopa w cztery litery i ....
Wdech.
Wydech.
Wdech.
Wydech.
I tak 10 razy (!)
A na dobranoc mam nadzieję, że uda się wam wtulić w jakieś mocne ramiona i zasnąć snem spokojnych.
Kolorowych !
Ps. Plusy po przemyśleniach :
żyję, jestem zdrowa, mam dach nad głową, i pełno dobrych ludzi w około, no i jeszcze D. jest obok.
Nie mam prawa narzekać.
Znalazłam Bright side of life.
Przemiłej środy !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz