środa, 3 sierpnia 2011

Cisza przed burzą ...

Bilans 3 pierwszych dni sierpnia :
1. Szok. Zdenerwowanie. Pośpiech. Zdezorientowanie. Strach. Złość. Szok. Wściekłość. Szok. Gniew. Szok. Bezradność. Bezradność. Bezradność. MEGA ZŁOŚĆ !
2. Spacer po wszelakiego rodzaju urzędach i instytucjach ... Łącznie z dwoma komisariatami policji (okropnie długą godziną na wdychanie dymu z czterech wypalonych fajek...)
3. Uszczerbek finansowy, odczuwalny mocno w tym miesiącu (a wypłata była tydzień temu !!! )
4. Mega wściekłość granicząca z ochotą mordowania.
5. Kronika ptaka nakręcacza napoczęta i wciągająca niemiłosiernie.
6. Ból stóp. Od szybkiego chodzenia. ;-)
7. I ogromna ochota na dobrą, słodką kawę z mlekiem .... Ahhhh

Jak sobie pomyślę, że dzisiaj jest dopiero 03.08 ... i do końca miesiąca, BA ! TYGODNIA jeszcze wiele dni .... Ah ! 

Ps. I jeszcze jedno :
Słowa na dziś, użyte we wszystkich instytucjach, z jakimi miałam do czynienia :
ZA OKOŁO, ZA MNIEJ WIĘCEJ, POWIEDZMY ŻE ZA .... Grrrrrrrrrr !


A jako że potrzeba mi czegoś uspokajającego - kolorowa kokardka



Spokojnego wieczoru wszystkim !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz