Pamiętacie o mojej Liście Życzeń ?
Tak, nie bardzo?
No właśnie. Mnie się też trochę przysnęło przy niej, ale już się budzę. Jak niedźwiadek po śnie zimowym ..... (Chyba mam z niedźwiedziami więcej wspólnego niż by mi się mogło wydawać ... grrr... )
Więc się budzę i uzupełniam.
Punkt 48 : Zrobić doskonałą foto-książkę ślubną. Ba,dopiszę sobie kolejną i kolejną i kolejną. Bo przecież wszystkie takie są ! (Ah, ta skromność !)
Przy okazji wypełnił mi się punkt 81 : czyli stworzenie albumu z wesela ! Ha ! 2 pieczenie na jednym ogniu....
A propos pieczeni...
Mamo, Tato, NIE JEM MIĘSA.
Tak. Tym razem planuję być silna i dzielna.
I błagam. Nie kuście. Początek jest najcięższy ! Amen.
A propos tej mojej wish listy .... wydaje mi się, że pewnych punktów nie mam szans spełnić ....
No bo np. jakoś mi się w głowie nie mieści, że mogłabym wypić gorzką kawę .... Serio. Gorzka kawa? Tak, ja wiem....
Ale nie dla mnie. Jak kawa, to ma być słodka, z ogromną ilością spienionego mleka i ...czymś słodkim obok .... Uh,
No i wydaje mi się że z punktem 85 to D. też by już powiedział, że miałam NIE JEDEN ...ale ...ale ja się nie zgadzam, i taki perfekcyjnie wolny weekend jeszcze przed mną. Ta, ta, ta, ale nie ten najbliższy....
Ps. Ewa już była 5 dni. (Opowiem wam za jakiś czas o Ewie). Trzymajcie kciuki za moją wytrwałość...
I daj Panie siłę, żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce..... !